1. Home
  2. Docs
  3. FINIDRAK 3/2024
  4. Z drukarni
  5. Z historii drukarstwa w Cieszynie

Z historii drukarstwa w Cieszynie

Tekst: Pavlína Badurová

Drukarni nigdy dość – Feitzingerové a Kutzer

Kolejną firmę rodzinną zajmującą się „czarną sztuką” prowadzili Feitzingerowie w Cieszynie. Fetzingerowie księgarze, introligatorzy, drukarze i wydawcy, pochodzili ze starej austriackiej rodziny.

Dziadek Johann Josef Feitzinger zajmował się handlem winem i introligatorstwem. Pod koniec XVIII wieku przeniósł się do Opawy, gdzie wraz z żoną założył firmę. Z rodu wyłoniło się kilku potomków, którzy pozostali wierni fachu ojca i prowadzili introligatornię, księgarnie, wydawnictwa i papiernictwo nie tylko w Opawie, Cieszynie, Białej (Bielsku), ale także w Wiedniu. Księgarnia opawska, później powiększona o drukarnię, pozostawała w posiadaniu rodziny do 1945 roku.

Jeden z synów Johanna Josefa, Eduard Cyrill Feitzinger (1808–1868), przeniósł się do Cieszyna w 1830 r., aby w 1835 r. otworzyć tu pracownię introligatorską, do której później dołączył sklep papierniczy i wypożyczalnia książek. Podaje się, że w 1862 r. w wypożyczalni znajdowało się aż 4000 woluminów książek.

Wszyscy czterej synowie Eduarda Cyryla: Carl (1841–1871), Heinrich (1848–1922), Eduard Młodszy (1851–1932) i Gustaw (1854–1934) związani byli z działalnością wydawniczą, drukarską i sprzedażą książek.

Po śmierci ojca na zmianę kierowali rodzinnym przedsiębiorstwem – najstarszy Carl przejął interes w Cieszynie w 1868 roku, a rok później rozszerzył go o sprzedaż książek, przedmiotów muzycznych i artystycznych. Z nieznanych powodów przeniósł się w 1871 roku do Wiesbaden, gdzie później zmarł.

Heinrich został jego następcą w rodzinnym biznesie. Choć swoje wykształcenie i doświadczenie zdobywał w zupełnie innej branży – budownictwie – po śmierci brata Carla kontynuuje tradycje rodzinne. Po doświadczeniach zdobytych jako budowniczy i zarządca w Budapeszcie i Bielsku, wrócił do Cieszyna, by w 1873 roku zostać właścicielem rodzinnego przedsiębiorstwa. Razem z najmłodszym bratem Gustavem rozbudowali istniejący biznes o drukarnię. Od 1880 roku firma nosi nazwę „H. Feitzinger, Buch-, Kunst-, und Schreibmaterialien, Buch- und Steindruck, Zinkographie, Buchbinderei, Geschäftsbücherfabrik Sofie Fabrik von Kopierpressen, Verlag der Vaterländischen Schreib- und Aufgahefte in Teschen”. W tym samym roku (1880) bracia założyli także firmę o podobnej działalności w Wiedniu, gdzie obaj później się przenieśli. W 1894 roku Heinrich Feitzinger założył tam odnoszące sukcesy komercyjne studio fotograficzne.

Siedziba firmy pozostała na Rynku górnym (Rynek, Cieszyn). Od 1883 roku drukarnia mieściła się w nowo wybudowanych budynkach na lewym brzegu Olzy przy ulicy Střelniční (dzisiejszy Czeski Cieszyn, budynek dawnych papierni Vratimovská, dziś sklep Albert). Zakład posiadał jak na swoje czasy nowoczesny sprzęt, który umożliwiał produkcję kolorowych wydruków. W tym samym czasie ostatni z braci – Eduard junior – prowadzi interesy. Nazywał się Eduard Paul Philipp Feitzinger (1851–1932) i był absolwentem Gimnazjum Tesin. Doświadczenie zawodowe zdobywał od ojca, a następnie od starszych braci. W marcu 1875 założył własne wydawnictwo przy ulicy Rynek górny nr 10 (Rynek, Cieszyn), do którego później dołączył sklep z książkami, papierem i przyborami szkolnymi. Był niezwykle odważnym przedsiębiorcą i powszechnie uważany jest za jednego z odnoszących największe sukcesy w Cieszynie. Podaje się, że do 1894 r. wydał ponad dwieście tytułów, z czego największa część należała do publikacji w języku polskim i niemieckim. Były to głównie śpiewniki, modlitewniki, podręczniki, kalendarze, informatory, przewodniki turystyczne i plany. Dużą popularnością cieszyły się książki przygodowe, sensacyjne i rozrywkowe, które wprawdzie nie miały wielkich ambicji pod względem literackim i redakcyjnym, ale były wydawane w dużych nakładach, tzw. „książki feitzingera”. W zakładzie jego brata Heinricha Feitzingera wydrukowano szereg tytułów.

Znaczne straty poniosła drukarnia w wyniku pożaru, który, jak podano, strawił drukarnię na początku marca 1887 roku. Ostatecznie przedsiębiorstwo przeszło w ręce nowego właściciela, Fritza Kutzera. Przez pewien czas firma posługiwała się nazwą „H. Feitzingera – Następca”, ale praktycznie od końca XIX wieku prowadzi działalność firma „Buchdruckerei und Geschäftsbücher Fabrik Kutzer & Cie” lub „Kutzer and Co.”

Fritz Kutzer i jego partner Franz Machatzke zaczęli powoli, ale wyraźnie wybrali właściwą strategię. Choć na początku była to niewielka drukarnia zatrudniająca 12-15 pracowników, w 1900 roku drukarnia zatrudniała ogółem 164 pracowników. Nie mogła ona dorównać wielkości produkcji ustalonej przez drukarnię Prochaska. Wybrali inny asortyment i wyspecjalizowali się w produkcji książek biznesowych. Stopniowo rozwinęli się w największych producentów w monarchii austro-węgierskiej. Produkowali także artykuły papiernicze i biurowe. Oprócz drukarni w zakładzie działał także instytut litografii, produkcja zeszytów i bloków rysunkowych oraz zeszytów szkolnych, artykułów biurowych, a także sklep z artykułami papierniczymi i artystycznymi. Oprócz kilku maszyn parowych, rozległą i wysokiej jakości produkcję zapewniała głównie praca ręczna. Firma posiadała magazyny w Wiedniu, Budapeszcie i Lwowie.

Również drukarnia Kutzera, podobnie jak przedsiębiorstwo Prochaska w 1883 roku, otrzymała tytuł c.k. dostawca dworu. Jej produkty były nagradzane na wielu krajowych i międzynarodowych wystawach grafiki artystycznej. Świadczy to o ogólnie wysokim poziomie drukarstwa w Cieszynie.

Jak już pisano w poprzedniej części cyklu, tytuł dostawcy dworu cesarsko-królewskiego był elementem, który w szczególny sposób łączył niektórych przedsiębiorców cieszyńskich z Wiedniem. Pierwotnie kojarzono go z przywilejem dla firmy mogącej dostarczać towary na dwór cesarski. W drugiej połowie XIX wieku był to jedynie tytuł honorowy, ale dawał prawo do umieszczania cesarskiego dwugłowego orła na markach i produktach firmy. Było to wyróżnienie dla firmy i jej właściciela, gdyż tą marką wyróżnione zostały najlepsze firmy i produkty z branży. W Cieszynie tytuł c.k. dworski dostawca trafiał do firm działających w branżach gospodarczych, z których słynęło miasto, czyli poligrafii, handlu, fotografii i produkcji alkoholi.

Po podziale Cieszyna i utworzeniu w 1920 roku Czeskiego Cieszyna drukarnia nadal skupiała się na dochodowej produkcji książek komercyjnych, eksportując swoje wyroby do wielu krajów Europy, a nawet do Ameryki. Po śmierci właściciela, w latach dwudziestych XX wieku kierownictwo przedsiębiorstwem pozostało w rękach rodziny. Firma zatrudniała wówczas około 200 osób, jednak jej sytuacja finansowa ulegała pogorszeniu. Pod nazwą „Kutzer a spol.” firma kontynuowała działalność także podczas II wojny światowej, po której właściciele wyjechali do Austrii. Firma została przejęta przez państwo czeskie i przestawiona na produkcję papieru. Cofnijmy się do końca XIX wieku – równolegle z przejęciem drukarni przez nowego właściciela Fritza Kutzera, kontynuowana jest działalność młodszego Eduarda Feitzingera. W 1889 roku, po śmierci wydawcy Georga Kotuli, przejął kierownictwo swojego wydawnictwa i kontynuował jego działalność.

Bardzo lubił podróżować i zajmował się turystyką wysokogórską. Jako członek cieszyńskiej sekcji stowarzyszenia turystycznego Beskidenverein wydawał przewodnik turystyczny po Beskidach, a później także przewodnik po Cieszynie i okolicach. W swoim sklepie sprzedawał także aparaty fotograficzne. Lubił sam robić zdjęcia, a nawet udostępniał swoją ciemnię innym pasjonatom. Udało mu się z sukcesem połączyć swoje dwie największe pasje – podróże i fotografię – od 1898 roku wydaje pocztówki.

Pomysł ten stopniowo wypierał pierwotną działalność gospodarczą. Swój sukces niewątpliwie zawdzięcza doskonałemu wyczuciu czasu. Przełom XIX i XX wieku nazywany jest często „złotą erą” pocztówek w związku z ekspansją i większą dostępnością technologii druku kolorowego. Duży wpływ na sprzedaż miał także fakt, że Cieszyn był wówczas miastem garnizonowym, w którym przebywało ponad dwa tysiące żołnierzy, którzy zamiast droższego listu woleli przesyłać wiadomości do bliskich za pomocą ładnej pocztówki.

Wydane pocztówki przedstawiające uzdrowiska i miejsca turystyczne monarchii rozdawał sprzedawcom na kredyt, płatny zawsze na koniec sezonu uzdrowiskowego. Dzięki tym warunkom stał się niemal monopolistycznym producentem w tej dziedzinie. Do 1918 roku wydał ponad 2100 rodzajów pocztówek w kilku wznowieniach i seriach. Był oddany nie tylko swojemu rodzinnemu miastu, ale całemu Śląskowi, Morawom, a także Węgrom (dzisiejsza Słowacja). Sam sfotografował znaczną liczbę wykorzystanych ujęć. Jego cykle Tatry należą m.in. do pocztówek niezwykle cenionych przez kolekcjonerów.

Pocztówki Feitzingera zdobią zbiory nie tylko obecnie, ale w przeszłości były nagradzane, m.in. zdobyły złoty medal na Jubileuszowej Wystawie Pocztówek w Norymberdze w 1907 roku.

Już w pierwszych latach I wojny światowej, a także później, po upadku monarchii habsburskiej w 1918 roku, firma popadła w kryzys finansowy, gdyż część klientów nie była już w stanie zapłacić za zabrany towar. Wydawnictwo zostało zamknięte, a firma w dalszym ciągu zajmowała się wyłącznie sprzedażą książek i artykułów piśmiennych. Straty finansowe były znaczne, dlatego Eduard junior przekazał zarządzanie firmą swojemu synowi Hermannowi (1882–1945), z wykształcenia chemikowi. Jednak nadal był częścią firmy aż do swojej śmierci w dniu 30 września 1932 r.

Historia rodziny wydawniczej kończy się po ponad stu latach w 1945 roku, kiedy Hermann Feitzinger umiera w obozie w Opawie, gdzie po wojnie był internowany jako Niemiec.

 

Pavlína Badurová

Urodziłam się w Czeskim Cieszynie

i studiowałam historię na Uniwersytecie Śląskim w Opawie. Od 2002 roku pracuję w Muzeum Cieszyńskim, początkowo jako historyk i kustosz zbiorów, a obecnie jako kierownik Budynku Historycznego Muzeum Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie.

Moi rodzice pracowali w drukarni. Jestem pewna, że od nich pochodzi miłość i szacunek do książek, fascynacja procesem ich produkcji. Jako dzieci, moi bracia i ja mieliśmy szczęście

i od czasu do czasu zaglądaliśmy do drukarni. Wciąż to pamiętam – wrażenia, dźwięki, zapachy.

Dzięki studiom i pracy zajmuję się się historią regionalną. Drukarnia Prochaski leży mi po prostu na sercu!