Tekst: Pavlína Badurová
Od Gutenberga do Prochaski Jak to się wszystko zaczęło…
Czeski Cieszyn jest jednym z wiodących ośrodków poligraficznych nie tylko w Republice Czeskiej, ale także w Europie Środkowej. Najważniejszym przedsiębiorstwem i kontynuatorem słynnej tradycji drukarskiej w mieście jest drukarnia FINIDR, która w tym roku obchodzi swoje 30-te urodziny. Z produkcją sięgającą 33 milionów książek rocznie należy do największych w swojej branży.
Jednak tradycja Cieszyna jako ośrodka drukarskiego jest znacznie dłuższa, a wynalezienie pasy drukarskiej znacznie starsze. Kiedy więc to wszystko się zaczęło?
Wraz z wynalezieniem druku z góry, ludzkość otrzymała w swoje ręce absolutnie niesamowity wynalazek – prasę drukarską. Umożliwiło to drukowanie (taniej) większej liczby książek w dużych nakładach. W ten sposób idee zawarte w książkach docierały do ludzi szybciej i mogły rozprzestrzeniać się niemal bez ograniczeń. Za odkrywcę tego epokowego wynalazku uważa się niejakiego Johannesa Gutenberga z Moguncji w Niemczech, około 1440 roku. Pierwotnie Gutenberg zajmował się szlifowaniem kamieni szlachetnych, luster i złotnictwem. Zawód ten, który często wiązał się z pracą z matrycami probierczymi, prawdopodobnie skłonił go do eksperymentowania z odlewaniem metalowych liter. Nie tylko ruchome litery (oddzielne metalowe litery według jednej matrycy – produkowane masowo) przyszły mu do głowy. Dołożył do tego odkrycie litografii, stopu, z którego odlewano litery (ołów + cyna + antymon), wynalazł nowy rodzaj farby drukarskiej (fermaż lnu zmieszany z sadzą), a na dodatek stworzył formę drukarską (skład) i znacznie udoskonalił prasę papierniczą, by w pełni odpowiadała jego wymaganiom.
Aby wyposażyć swój warsztat drukarski, Gutenberg wielokrotnie pożyczał fundusze od innego lokalnego przesiębiorcy, Fusta, za które zastawiał wyposażenie drukarni. Po kilku latach obaj mężczyźni wdali się jednak w spór, który zakończył się w sądzie. Gutenberg przegrał sprawę, a drukarnia i część nakładu ksią zostały skonfiskowane w celu spłacenia długu. Niektórzy uczniowie i czeladnicy Gutenberga wyjechali, by uprawiać swój zawód w innych miastach. W ten sposób druk przestał być tajemnicą jednej firmy i rozprzestrzenił się na cały świat. Do 1500 roku istniało ponad 1100 warsztatów w ponad 250 europejskich miastach, powodując eksplozję informacji w Europie.
Historia pierwszych warsztatów drukarskich i ich mistrzów znacznie różni się od późniejszych przedsiębiorstw drukarskich. Pierwsi drukarze nie osiedlali się w miastach na stałe. Przybywali głównie tam, gdzie widzieli możliwość zarobku, np. do miast uniwersyteckich, arcybiskupich, biskupich czy siedzib władz. Tam mogli dostać konkretne zlecenia. Gdy nie było czego drukować, ruszali dalej. Mieli kilka powodów tego tzw. wędrownego druku, głównie finansowych – możliwość zarobku, a także próba odniesienia sukcesu w konkurencji. To właśnie te fakty przyciągają dzisiejszych historyków i badaczy.
Jeśli spojrzymy dziś na książkę, możemy łatwo znaleźć wszystkie szczegóły – jej tytuł, autora, gdzie, przez kogo i kiedy została wydrukowana. Znamy również nazwę wydawcy lub wydawnictwa oraz inne szczegółowe i niezbędne informacje. W przypadku najwcześniejszego okresu znalezienie tych informacji jest bardzo skomplikowane. Z jednej strony, jak już wspomniano, drukarnia nie znajdowała się w jednym miejscu, a ponadto w tamtym czasie w książkach nie podawano żadnych szczegółów, które dałyby nam wyobrażenie o tym, gdzie i kiedy książka została wydrukowana lub kto ją wydrukował. W konsekwencji tej sytuacji istnieje wiele pytań, na które jest niewiele odpowiedzi i które są często sporne i nierozstrzygnięte do dziś.
Druk pojawił się na ziemiach czeskich stosunkowo szybko po jego odkryciu. Za pierwszą czeskojęzyczną książkę wydrukowaną w Czechach uważa się Kronikę Trojańską, która została wydana po 1476 roku w Pilźnie. Oprócz Pilzna, Vimperku i Pragi, ważnymi ośrodkami drukarskimi były w tym czasie także Kutná Hora i Brno.
Jeśli przyjrzymy się bliżej naszemu regionowi, Śląskowi (a raczej jego części, Śląskowi Austriackiemu, którego cesarzowa Maria Teresa nie utraciła w wojnach śląskich z królem Prus Fryderykiem Wielkim), do początku XVIII wieku w żadnym z tutejszych miast nie osiedlił się na stałe żaden drukarz. Pierwsza historycznie poświadczona stała drukarnia znajduje się w Opawie w 1716 r. Drugi najstarszy warsztat drukarski powstał w Cieszynie. Miało to miejsce w 1806 roku.
W tamtych czasach Cieszyn był dość małym miastem, z różnorodnymi kupcami i rzemieślnikami. Do końca XVIII wieku było to praktycznie wszystko, co miasto miało do zaoferowania, łącznie z życiem kulturalnym, które praktycznie nie istniało. Wielka zmiana nastąpiła w 1776 roku wraz z powrotem z Pragi wybitnego i oświeconego cieszynianina Leopolda Jana Szersznika.
Pracował jako nauczyciel w Cieszynie, ale poświęcił się również kolekcjonerstwu. Był założycielem pierwszego muzeum na ziemiach czeskich. Szersznik znany jest również jako pisarz. Do dziś zachowała się jego biblioteka z 12 000 zgromadzonych woluminów. Wszystkie te fakty pozwalają przypuszczać, że Szersznik potrzebował miejsca, w którym mógłby drukować swoje dzieła i to właśnie on zainicjował założenie drukarni w Cieszynie, aby nie musieć jeździć aż do Opawy. Niestety, do dziś nie udało się ustalić, czy był on w kontakcie z pierwszym właścicielem cieszyńskiej drukarni i czy w ogóle się znali. Faktem pozostaje, że w 1806 roku niejaki Beinhauer założył pierwszą drukarnię w Cieszynie.
Augustyn Fabian Beinhauer (* ? – † 1839) pochodził z Ołomuńca i spędził lata praktyki w drukarni w Opawie, gdzie nauczył się umiejętności zecerskich. Następnie przeniósł się do Jihlavy, gdzie został właścicielem małej drukarni. Wydaje się, że drukarnia w Jihlavie prosperowała dobrze, więc Beinhauer kupił kolejną drukarnię, prawdopodobnie gdzieś w Haliczu. Beinhauer miał powierzyć swojemu szwagrowi kierowanie oddziałem w Haliczu. Niestety, nie był to szczęśliwy wybór. Szwagier był bardzo niedoświadczony i wpędził firmę w ogromne kłopoty finansowe. Wkrótce potem młody kierownik oddziału w Haliczu zmarł, podobno w wyniku epidemii. Beinhauer nie był jednak w stanie zaradzić spowodowanym przez siebie problemom i stracił halicką drukarnię. Prawdopodobnie krótko przed tym, w 1806 r. Beinhauer nabył kolejny oddział w Cieszynie. Pewnie jednak z powodu problemów z działalnością w Haliczu i rodziną, Augustyn Fabian Beinhauer był zmuszony zrezygnować również z cieszyńskiej filii.
Pierwszym właścicielem drukarni w Cieszynie był wspomniany już Beinhauer. Ponieważ prawdopodobnie nie zachowały się ani nie istnieją żadne druki z jego warsztatu, za założyciela cieszyńskiej tradycji drukarskiej uznaje się jego następcę Tomáša Václava Antonína Prochaskę.
Tomáš Václav Antonín Prochaska (* 1771 Praga – † 1817 Cieszyn) dołączył do drukarni na praskim Starym Mieście w 1786 roku jako czeladnik, gdzie w tym samym czasie pracował również Václav Matěj Kramerius. W dniu 5 października 1806 r. kupił małą drukarnię od Augustina Fabiana Beinhauera.
Dlaczego Prochaska przenosi się z dalekiej Pragi do Cieszyna? Wszystkie fakty pozwalają przypuszczać, że stało się to za namową wspomnianego oświeconego Leopolda Jana Szersznika. Przebywał on wówczas w Pradze i prawdopodobnie poznał Prochaskę. Fakt, że Szersznik był ojcem chrzestnym jednego z dzieci Prochaski, które urodziło się w Cieszynie, może świadczyć o ich bliższych relacjach. Czy tak było w rzeczywistości, nie wiadomo na pewno.
Pierwotny warsztat drukarski mieścił się w Cieszynie przy ul. Stromej (dzisiejszy Cieszyn). W początkowym okresie, a także przez wiele lat później, była to bardzo mała drukarnia – zatrudniano w niej zaledwie dwie lub trzy osoby. Organizacja pracy w pierwszych dekadach istnienia drukarni była dość prosta. Opierała się na oryginalnej technologii druku typograficznego i prasie drukarskiej, która mogła drukować do dwustu odbitek na godzinę przy udziale trzech osób.
Jednym z najstarszych dzieł, które ujrzały światło dzienne w cieszyńskiej drukarni, są tzw. druki kramarskie. Były to małe książeczki z pieśniami jarmarcznymi i odpustowymi o tematyce religijnej i ludowej. Jedną z najstarszych jest „Nowa Piseň k swatýmu Jánu Nepomuckýmu – W Těssině wytisstěná z roku 1807”, która znajduje się w zbiorach cieszyńskiego muzeum. Pierwszym dużym przedsięwzięciem drukarskim było wydanie w 1810 r. „Nachrichten von Schriftstellern und Künstlern aus dem Teschner Fürstenthum” Szersznika, swoistej encyklopedii kulturalnej Księstwa Cieszyńskiego.
Tomáš Václav Antonín Prochaska był właścicielem drukarni aż do swojej śmierci w 1817 r. Po nim firmę prowadziła jego żona Anna Marie do 1826 r. Z biegiem czasu, dzięki pracowitości i przedsiębiorczości członków rodziny Prochaska (poszczególni członkowie rodziny na zmianę zarządzali firmą przez prawie 130 lat), mała drukarnia stała się jedną z największych drukarni w całym późniejszym Cesarstwie Austro-Węgierskim pod względem znaczenia, wielkości produkcji i zaawansowania sprzętu technicznego.
W następnym Finidraku możecie spodziewać się kontynuacji zatytułowanej: Od Prochaski do Prochaski.
Pavlína Badurová
Urodziłam się w Czeskim Cieszynie i studiowałam historię na Uniwersytecie Śląskim w Opawie. Od 2002 roku pracuję w Muzeum Cieszyńskim, początkowo jako historyk i kustosz zbiorów, a obecnie jako kierownik Budynku Historycznego Muzeum Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie.
Moi rodzice pracowali w drukarni. Jestem pewna, że od nich pochodzi miłość i szacunek do książek, fascynacja procesem ich produkcji. Jako dzieci, moi bracia i ja mieliśmy szczęście i od czasu do czasu zaglądaliśmy do drukarni. Wciąż to pamiętam – wrażenia, dźwięki, zapachy.
Dzięki studiom i pracy zajmuję się się historią regionalną. Drukarnia Prochaski leży mi po prostu na sercu!